Zmarł pewien facet. Razem z nim zmarł jego pies.
I oto dusza człowieka, z psem u boku, stoją przed wrotami z napisem ”Raj. Psom wstęp wzbroniony”.
Nie przeszedł człowiek przez te drzwi, poszedł dalej, w nicość. Idzie, po jakimś czasie widzi drugie wrota. Nic nie jest na nich napisane, tylko obok siedzi jakiś starzec. Człowiek podchodzi do niego i zagaja:
– Przepraszam szanownego…
– Święty Piotr jestem.
– A co jest za tymi wrotami?
– Raj.
– A z psem można?
– Oczywiście.
– A tam wcześniej to co to było?
– Piekło. Do Raju dochodzą tylko ci, którzy nie porzucają przyjaciół.
wiem, że nie na temat. No i co z tego?
0 komentarzy