Dzisiejsze czasy są jakieś inne… I inaczej wyglądają wzajemne relacje między dziećmi, młodzieżą. Nie spotykają się ze sobą w takim stopniu, jak to było jeszcze 20-30 lat temu. Brakuje im takich zwykłych, luźnych kontaktów między sobą, przepełnionych wspólną zabawą, ruchem. Poprzednie pokolenia wykorzystywały do tego gry i zabawy podwórkowe. Obecnie rolę tą mogą spełniać gry korytarzowe.
Sami przyznacie – jest problem. Dzieci nie mają odpowiedniej ilości ruchu, odpowiedniej ilości interakcji między rówieśnikami pozwalających im uspołeczniać się. Jeśli dodamy do tego ostatnie ograniczenia związane z koniecznością zachowania przez długi czas dystansu społecznego związanego z ogłoszoną pandemią – mamy gotowy problem z brakiem ciągłości przekazywania wiedzy i umiejętności między rówieśnikami. Nie chodzi o wiedzę szkolną, tylko tą „podwórkową”, którą jeszcze kilkanaście lat temu dzieci chłonęły jedne od drugich podczas wspólnych spotkań na podwórkach, placach przed domami. Wiedzę i umiejętności, których nie docenialiśmy – bo po prostu były. Były tak naturalne, że aż niezauważalne. Bo kto zwracał uwagę na to, że dziecko po południu przez kilka godzin biegało z rówieśnikami, skakało na skakance, grało w gumę, kapsle, w klasy, w piłkę, podchody, zbijaka… Kto zwracał uwagę na „akrobacje” na podwórkowym trzepaku przy okazji długich popołudniowych godzin spędzonych na rozmowach z rówieśnikami? A to właśnie były najlepsze ćwiczenia motoryki, wzmacnianie mięśni zmęczonych siedzeniem pół dnia w ławce szkolnej – z własnej woli i z radością… To z takich zabaw biorą się umiejętności współpracy w grupie, samodzielnego rozwiązywania problemów – a niestety teraz dzieci tego właśnie nie mają. Albo mają skrajnie mało. I jeszcze to przymusowe kilkumiesięczne odseparowanie od rówieśników, trwające dla dzieciaków niemal wieczność…
Jak zatem po powrocie do szkół, przedszkoli spróbować pomóc im w nadrobieniu zaległości w tworzeniu relacji? Jak wspomóc proces nawiązywania interakcji, pokazać, że poza komputerem istnieje jeszcze inne życie?
Można pokazać Dzieciom nasze dawne gry – w nieco nowej formie – w formie gier korytarzowych. Umieścić je na korytarzach szkolnych i przedszkolnych na stałe i kilka razy pokazać jak je można wykorzystać. Wystarczy małej grupie. A potem – jedne drugim będą przekazywać zasady zabawy – tak jak my robiliśmy to dawniej na podwórkach.
Dzięki temu sprawimy, że czas który Dzieci mogą spędzać ze sobą będzie lepszy jakościowo. Nie każde sobie z telefonem, ale przy wspólnych czynnościach, zabawach, dających możliwości nawiązywania bezpośrednich kontaktów, zwykłej rozmowy. Wtedy będzie im łatwiej zauważyć, że życie toczy się „w realu” a nie tylko w komputerowej rzeczywistości wirtualnej.
Dlaczego tak namawiamy do rozpowszechniania gier korytarzowych?
- Bo z pewnością przyznacie, że szkoła podczas lekcji nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej ilości ruchu dla rozwijającego się młodego organizmu.
- Tak samo Rodzice – posyłając dziecko na zajęcia dodatkowe. Owszem, pływanie, siłownia, treningi – są super, ale przyznacie sami – to zupełnie nie to samo…
- W czasie koniecznego przebywania w domu podczas pandemii Rodzice z całą pewnością zauważyli, ile energii potrafi mieć kilkulatek.
- I jak wiele potrzebuje różnorodności, inspiracji żeby tą energię zużyć – ale najlepiej aby to było z sensem i korzyścią. I najlepiej – razem z rówieśnikami.
- Bo nawet najlepsi Rodzice i Nauczyciele nie zastąpią kolegów i koleżanek…
Skoro Dzieci rzadziej wychodzą same na ulicę, plac przed domem – zorganizujmy im możliwość integrowania się, zabawy grupowej w pomieszczeniach, gdzie przebywają – czyli w szkole i przedszkolu. Pokażmy na dobry początek zasady zabawy a Dzieci same będą potem korzystać z tych pomysłów i dodawać swoje zasady i swoje pomysły, czyli tak jak to było dawniej :)
Z naszego doświadczenia wynika, że nie potrzeba Im wiele zachęty do zabawy :) :) :)
Aktualnie dostępne gry:
Sprawdź aktualnie dostępne Gry Korytarzowe
0 komentarzy