Mamy w domu kotkę. Przyszła kilka lat temu i została. Ktoś ją odchował i wyrzucił – bo ewidentnie kotka była nauczona być w domu. Nigdy mi się nie pomieści w głowie jak można tak po prostu wyrzucić zwierzę. Zwłaszcza takie jak nasza kotka – niemal idealne. Jeszcze się nie zdarzyło, by coś zniszczyła, zabrudziła, zjadła kiełbaskę nie przeznaczoną dla niej – nie mówiąc już o jakimkolwiek drapaniu, miauczeniu czy skakaniu znienacka. Więc jeśli mnie ktoś zapyta, czy są takie koty – to mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że znam takiego :).
Dzięki naszej kotce zaczęłam zwracać uwagę na inne koty -także te na zdjęciach czy rysunkach. W pewnym momencie ilość zebranych przeze mnie fajnych kotów zrobiła się na tyle spora, że wystarczyło na nową kolekcję – tym razem koty poszły na ściany :)
Oczywiście – kolekcja na mojej stronie https://akatja.pl/71-koty
A to pierwowzór – nasza kotka
Może niezbyt podobna, ale za to jak mruczy….
0 komentarzy